środa, 5 marca 2014

Sytuacja w Europie jest napięta, szczególnie odczuwana przez Polskę, bo przecież źródło napięcia jest w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. Czy Polska powinna mieszać się w sprawy sąsiada zza wschodniej granicy?
Nasuwa się wniosek, że państwa sąsiadujące z sobą powinny się wspierać. W przeciwnym razie brak reakcji na agresję, na terror, może się zemścić. Oczywiście wiąże się to z różnymi konsekwencjami, mniej lub bardziej poważnymi, ale przecież nic nie ma za darmo.
Polska jest państwem, które solidaryzuje się ze słabszymi, ale też lubi mieć w zanadrzu poparcie silniejszych. Cwane to takie,ale głęboko zakorzenione w naturze Polaków.
Rosja walczy o władzę, o powrót do czasów swojej świetności. Żadne państwo nie może być od niej lepsze. Uzależnia od siebie na każdym kroku. Pokazuje swoją siłę. Próbuje wywołać strach.
Czy inne kraje wspierające Ukrainę dadzą się na to nabrać?
Czy sama Ukraina ulegnie i się podda?

Obywatele często są niezadowoleni z sytuacji politycznej swojego kraju jeśli jest bezrobocie, jeśli podatki są wysokie, jeśli płace są małe i kiepska przyszłość emerytów, jeśli edukacja szwankuje, jeśli ochrona zdrowia nie spełnia już swojej ochronnej funkcji.
Wszystkie te punkty, a także inne powodujące brak zadowolenia społeczeństwa, sprawiają, że lud zaczyna się buntować.
Tak jak w Grecji, na Ukrainie, w Wenezueli.

To, co najbardziej godzi w społeczeństwo to kłamiący politycy. Polityk już nie brzmi dumnie. Czasem takie określenie jest wręcz obraźliwe.
Coraz częściej spotykam się z opinią, że politycy to złodzieje, i poniekąd nie możemy sądzić inaczej widząc, co się dzieje nie tyle w samorządach centralnych, co terytorialnych. Nie chcę generalizować, ale lokalne władze są chyba najbardziej skorumpowane, i boli to, że to właśnie ci politycy, nasi, bo regionalni, tak lekko kłamią patrząc swoim wyborcom prosto w twarz. 

Polityka jest niewdzięcznym tematem. Nigdy nie wiadomo kiedy się trafi "na minę". Dlatego postaram się jak najmniej politykować.
Tymczasem śledźmy to, co dzieje się na Ukrainie, patrzymy Putinowi na ręce, i nie dajmy się zbałamucić rosyjskiej wersji historii.



poniedziałek, 3 marca 2014

Witam.
Pierwszy post. Wypadałoby zaprezentować się inteligentnie, ale nie to jest moim celem. Nie mam zamiaru krytykować świata, choć ostatnio nasuwają mi się różne niecenzuralne słowa określające to, co nas otacza.
Akcja "Ukraina".
Nielogiczne myślenie polskich polityków.

Puste głowy.
Kłania się analiza socjologiczna sytuacji. Może małe studium przypadku ;).

Skąd się wzięła socjomenka? Dobre pytanie.
Mam fioła na punkcie zjawisk społecznych, przemian, zależności. 



Po prostu socjo...